Czemu pozwalam sobie
na złe traktowanie?
O mechaniźmie
idealizacji..
Podczas rozmów z kobietami (co nie oznacza, że problem dotyczy oczywiście również mężczyzn), tkwiącymi wiele lat w toksycznych i niszczących je związkach, często zastanawiamy się, co takiego powoduje, że pozwalają one sobie na złe traktowanie przez swoich partnerów. Przyczyna nie zawsze tkwi w poczuciu własnej wartości, gdyż kobiety te niejednokrotnie (bynajmniej na początku, dopóki partner ich nie zniszczy..) są piękne, wspaniałe i świetnie radzą sobie w życiu. Nierzadko to one utrzymują toksycznego partnera i pozwalają sobie na wykorzystywanie przez niego swoich zasobów.
Andrzej Gryżewski w swojej książce „Niekochalni. Lęk przed bliskością” tłumaczy to mechanizmem obronnym jakim jest idealizacja. Polega ona na rozszczepieniu postrzegania obiektu np. partnera czy rodzica na dwie części: dobrą i złą oraz zaprzeczeniu istnienia tej złej części i wyolbrzymienia tej dobrej.
Idealizacja jest normalnym etapem w procesie zakochania, który trwa od 3 do 5 lat związku. Bywa też, że jest mechanizmem obronnym stosowanym w nieudanym związku, bądź nieudanej relacji (np. dzieci często idealizują rodzica, który je w jakiś sposób porzucił). Mechanizm ten jest również stosowany przez osoby unikające bliskości. Idealizują one inną osobę, z którą nie są w związku (np. byłą partnerkę, z którą nastąpiło rozstanie przed ukończeniem fazy zakochania), po to by ochronić się przed zaangażowaniem w pełni
w aktualny związek.
Dla osób, które chciałyby wiedzieć jak się przed idealizacją chronić polecam kolejny artykuł pod tytułem: „Jak przestać idealizować.. i ochronić siebie?”.